"Dla mnie najlepsza polityka, to dozowana marchewka a nie kij, dlatego że kijem bije się nie tylko władze, ale i naród białoruski, powiedział w rozmowie z IAR. Wyjaśnił, że chodzi nie tylko o demokrację i prawa człowieka, ale też o niepodległość. "Ponowna izolacja Białorusi bardzo by zaszkodziła naszym losom. Współpraca powinna być dozowana i władza powinna rozumieć, że nie może sobie pozwalać na akie represje jakie przeprowadziła wobec Związku Polaków na Białorusi", dodał Milinkiewicz.
Lider Ruchu o Wolność, były kandydat na prezydenta Białorusi, spotka się dziś w Warszawie / godz 15.00./ z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem. Eurodeputowani wkrótce mają podjąć decyzję co do reakcji na szykany białoruskich władz wobec polskiej mniejszości narodowej. Milinkiewicz będzie obserwował ich obrady w Strasburgu. Do Strasburga wybiera się też nieuznawana przez reżim Łukaszenki szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys