Po jednostronnym wstrzymaniu przez Tel Aviv ofensywy w Strefie Gazy, Hamas odpalił 17 rakiet na izraelskie miasta. Jedna osoba została ranna. W odwecie lotnictwo zbombardowało wyrzutnie, z których wystrzelono rakiety. W Strefie Gazy doszło też do walk między armią, a bojownikami Hamasu. W starciach na północy zginął Palestyńczyk.
Izrael zamiast podpisać negocjowaną przez Egipt umowę z Hamasem, zdecydował o jednostronnym wstrzymaniu ognia, pozostawieniu żołnierzy na palestyńskim tertytorium i utrzymaniu blokady Strefy Gazy. Zapowiedział też, że na każdy atak Hamasu odpowie ogniem. Hamas z kolei ogłosił, że takich warunków nie zaakceptuje. Ta palestyńska organizacja chce, tego co jest zapisane w egipskim planie pokojowym - czyli wycofania wojsk i odblokowania granic.
Premier Ehud Olmert zapowiedział, że rząd rozważy wycofanie armii z Gazy "w czasie dla siebie stosownym" i tylko wtedy, gdy Hamas wstrzyma ataki.