Zdecydowanie nietypowo rozpoczął dziś swój dzień pracy minister środowiska. Marcin Korolec wraz z dziećmi jednej z warszawskich podstawówek robił zabawki ze śmieci. Szef resortu środowiska wcielił się w rolę nauczyciela i poprowadził lekcję przyrody. "Chodzi o to, żeby nas nauczyć, że ze śmieci też można zrobić fajne rzeczy, na przykład ze starego kartonu" - tłumaczyły dzieci.
Minister środowiska wraz dziećmi zrobił kolorową śmieciową ośmiornicę. "Robiliśmy ośmiornicę z gałganków, papieru i ze wstążek. To zabawa połączona z nauką o tym, że mamy poważne zadanie, żeby nie zaśmiecać środowiska. Zamiast jechać do biura, miałem 30 minut zabawy z dzieciakami. Bardzo fajny początek dnia" - mówił wyraźnie zadowolony minister Marcin Korolec.
Po poranku spędzonym w szkole minister środowiska musiał niestety, ku niezadowoleniu dzieci, jeszcze przed południem wrócić do swoich "normalnych" obowiązków.
IAR
