Prasa szeroko opisuje dziś sprawę, ze sąd nie miał prawa udzielić zezwolenia Marcinowi Plichcie na zarejestrowanie Amber Goldu. "Rzeczpospolita" przekonuje, że sądy zarejestrowały jego firmy, mimo że art. 18 kodeksu spółek handlowych stanowi, iż członkiem zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej albo likwidatorem nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwa przeciwko mieniu: kradzieży, oszustwa, przywłaszczenia, wyłudzenia. Zakaz trwa pięć lat od dnia uprawomocnienia się wyroku.
Z kolei "Gazeta Wyborcza" pisze, że ostatni wyrok wobec Plichty zapadł w sierpniu 2009 r. przed sądem Gdańsk-Północ. Skazano go na dwa lata w zawieszeniu na pięć. Miał zapłacić także 3,6 tys. zł grzywny. "Sprawa dotyczyła wyłudzenia kredytów z banku. Plichta - od września do grudnia 2006 - wykorzystał 12 osób jako tzw. słupy. By poświadczyć ich zdolność kredytową, fałszował podpisy i dokumenty. Pieniądze były przelewane na jego konta. W ten sposób wyłudził 100 tys. zł." - informuje dziennik.
IAR