W ubiegłym tygodniu Sąd Okręgowy zdecydował, że kardiochirurg może wyjść z aresztu za kaucją. Sąd doszedł do wniosku, iż w zgromadzonym materiale dowodowym brak dowodów wskazujących na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zabójstwa.
Przeciwko lekarzowi zgromadzono co prawda dowody dotyczące zdarzeń korupcyjnych, ale sąd doszedł do wniosku, że po przeprowadzeniu czynności śledczych nie ma obawy matactwa. W tej sytuacji sąd doszedł do wniosku, że najwłaściwszym środkiem zapobiegawczym wobec podejrzanego będzie poręczenie majątkowe. Kaucję wyznaczono w wysokości 350 tysięcy - kwota została wpłacona wczoraj. Decyzję sądu zaskarżyła prokuratura. Sprawę rozstrzygnął właśnie sąd apelacyjny.