Centralna Komisja Wyborcza postanowiła udostępnić partiom opozycyjnym materiały wyborcze, w tym protokoły z liczenia głosów. Mołdawska opozycja uważa, że w trakcie wyborów doszło do naruszeń prawa i zorganizowała w Kiszyniowie wielotysięczne akcje protestu.
Mimo że partia komunistów oficjalnie wygrała wybory parlamentarne, prawdopodobnie zabraknie jej jednego głosu poselskiego do wyboru nowego prezydenta. Z najnowszych, wciąż nieoficjalnych wyliczeń, wynika, że komuniści zdobędą nie 61 jak obliczano wcześniej, a 60 mandatów w 101-osobowym parlamencie.
Rosyjskie media zwracają uwagę, że tym samym trzy mołdawskie partie opozycyjne reprezentowane w parlamencie "uzyskały teoretyczną możliwość" zablokowania wyboru nowego szefa państwa samodzielnie przez komunistów. Druga i ostatnia kadencja obecnego prezydenta, komunisty Władimira Woronina, kończy się w tym miesiącu.