Demonstranci przynieśli ze sobą plakaty z hasłem "nie róbcie z nas bezdomnych". W trakcie demonstracji zbierane są podpisy pod petycją do prezydenta Dmitrija Miedwiediewa aby powstrzymał budowę drogi Moskwa - Sankt Petersburg.
To już druga fala protestów w sprawie budowy trasy łączącej stolicę z nadbałtyckim portem. Początkowo organizacje proekologiczne, dziennikarze i mieszkańcy Chimek nie godzili się na przeprowadzenie drogi przez pobliski kompleks leśny. Gdy projektanci wyznaczyli alternatywną trasę okazało się, że budowa drogi doprowadzi do rozbiórki kilku domów. Z protestami mieszkańców Chimek wiązane są również ostatnie pobicia znanych dziennikarzy i działaczy społecznych, którzy stawali w obronie mieszkańców miasteczka. W opinii niezależnych komentatorów brutalne napady na: reportera gazety "Kommiersant" Olega Kaszina i ekologa Konstantina Fietisowa to zemsta osób zainteresowanych budową drogi Moskwa - Sankt Petersburg.