Z 11 kandydatur resortu na stopnie generalskie, prezydent podpisał tylko dwie. Zdaniem szefa BBN Aleksandra Szczygły powodem odrzucenia większości wniosków MSWiA o nominacje generalskie były błędy w dokumentach oraz braki w życiorysach. Miało w nich brakować między innymi informacji o tym, że jeden z kandydatów był milicjantem plutonów liniowych ZOMO. W przesłanym do BBN dokumencie MSWiA znalazła się informacja, że w ZOMO był on wyłącznie logistykiem.
MSWiA odpowiada, że wnioski awansowe w stosunku do jednego z oficerów policji zawierały informację dotyczącą jego służby w ZOMO. W dokumentacji znajduje się pełna wiedza o poprzednich latach służby tego oficera.
Resort odniósł się także do żądań szefa BBN by wyjaśnić, czy kolejny kandydat do stopnia generalskiego, pełniąc służbę w MO nie był faktycznie "zawieszony" na etacie w SB. MSWiA informuje, że oficer złożył oświadczenie, że nigdy nie był funkcjonariuszem Służby Bezpieczeństwa. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podkreśla, że takie same stwierdzenie znajduje się w jego oświadczeniu lustracyjnym.
Resort uznał zarzuty Biura Bezpieczeństwa Narodowego w tej sprawie za kłamliwe.