Zaprezentowany na stronie dokument to porozumienie Polski i Stanów Zjednoczonych, podpisane w Waszyngtonie 16 lipca 1960 roku. Wynika z niej, że rząd PRL zgadza się zapłacić Amerykanom kwotę 40 milionów dolarów na "całkowite uregulowanie i zaspokojenie wszystkich roszczeń obywateli Stanów Zjednoczonych (...) do Rządu Polskiego z tytułu nacjonalizacji i innego rodzaju przejęcia przez Polskę mienia oraz praw i interesów odnoszących się do mienia, które miało miejsce w dniu lub przed wejściem w życie niniejszego układu." Pieniądze te miały być wypłacone w 20 rocznych ratach, po 2 miliony dolarów każda.
Wypłata odszkodowań miała dotyczyć nacjonalizacji oraz przejęcia przez Polskę mienia na podstawie polskich ustaw, dekretów i zarządzeń, ograniczających lub uszczuplających prawa i interesy odnoszące się do mienia lub związane z mieniem. Przepisy porozumienia obejmują też długi przedsiębiorstw znacjonalizowanych lub przejętych przez Polskę i długów przejętych na własność bądź w innej formie przez Polskę.
W artykule czwartym tego dokumentu czytamy, że po jego wejściu w życie amerykański rząd nie będzie przedstawiał polskiemu rządowi roszczeń w tej sprawie, ani też nie będzie takich roszczeń popierał. Jeśli takie roszczenia byłyby przekazane narodowi polskiemu, miałyby być one przekazane Amerykanom.
Szykowane od 2008 roku przez rząd przepisy zakładały, że Skarb Państwa przeznaczy na rekompensaty 20 procent rzeczywistej wartości zagrabionego majątku. W ubiegłym tygodniu Donald Tusk poinformował jednak, że ze względu na sytuację gospodarczą naszego kraju, Polska nie może sobie teraz pozwolić na wypłatę rekompensat. Jako pierwszy zareagował na to szef Światowego Kongresu Żydów. Ronald Lauder powiedział, że Polska, jako kraj o wysokim wzroście gospodarczym, nie powinna wstrzymywać tej decyzji.
