Aktualizacja, godz. 13.50
*Małżeństwo trójmiejskich kajakarzy, którzy zaginęli w Peru, nie żyje. Zostali zamordowani. Ich ciała jednak cały czas nie zostały odnalezione. *
Jak powiedział na antenie TVN24 rzecznik polskiego resortu spraw zagranicznych Marcin Bosacki, chociaż wciąż nie ma ciał polskich podróżników, to wiadomo, że są świadkowie morderstwa. Znaleziono też część ekwipunku Polaków. Do zabójstwa miało dojść w okolicach miejscowości Atalaya, skąd małżeństwo rozpoczęło spływ kajakami po rzece Ukajali.
Jak podaje peruwiańska policja, Polacy zostali najprawdopodobniej zamordowani przez Indian, a ich ciała mogły zostać wrzucone do rzeki. Wciąż niejasne są motywy morderstwa.Policja ustala, czy do zabójstwa doszło na tle rabunkowym czy też winna jest krążąca wśród tubylców legenda o białych, którzy porywają Indian.
Jarosław Frąckiewicz i Celina Mróz ostatnią wiadomość z wyprawy przesłali do Polski 26 maja. Szykowali się wówczas do pokonania rzeki Ukajali. Od tamtej pory ślad po nich zaginął. Byli doświadczonymi kajakarzami z ponad 20-letnim stażem.