Ojciec Żelazek ponad pół wieku spędził na misjach. W Indiach opiekował się biednymi i trędowatymi. Założył dla nich specjalną wioskę, szpital i szkołę. Zmarł w Puri w Indiach na zawał serca.
W pożegnalnej homilii ojciec Jan Kozłowski stwierdził, że ojciec Żelazek pełnił swoją misję w niespotykany sposób. Potrafił rozmawiać z każdym, bez względu na dzielące bariery.
Po ojcu Żelazku pozostało niewiele pamiątek. W rodzimym domu misyjnym ojca Żelazka w podpoznańskim Chludowie zachowały się jedynie stare, zniszczone buty - symbol jego wieloletniej pracy na rzecz potrzebujących. Podczas mszy zostały wystawione tuż obok zdjęcia zmarłego.