Według Polaków służących w międzynarodowych siłach policyjnych, ludzie mieszkając na granicy gruzińsko - osetyjskiej są terroryzowani przez bojówkarzy. Informacje te potwierdził Polskiemu Radiu dowódca 26 osobowej grupy polskich policjantów podpułkownik Sławomir Urbański. Według niego, po zapadnięciu zmroku w przygranicznych wioskach grasują uzbrojone bandy. Przyznaje jednocześnie, że mandat polskich policjantów nie pozwala na podejmowanie działań zbrojnych. Jednak sama obecność policyjnego patrolu już powoduje, że mieszkańcy przygranicznych wsi czują się bezpieczniej. "Jesteśmy lubiani wśród Gruzinów" - podkreśla Urbański.
Problem bezpieczeństwa mieszkańców pogranicza gruzińsko - osetyjskiego i gruzińsko - abchaskiego ma być jednym z tematów rozmów pokojowych prowadzonych w Genewie.