Wichura, która dotarła już do zachodnich Czech przypomina - zdaniem meteorologów - huragan Emma, który w marcu ubiegłego roku zabił w Europie osiem osób, ranił wiele innych i spowodował duże straty materialne.
Najsilniej wieje w okolicach Liberca, gdzie wiatr osiąga w porywach prędkość 70 kilometrów na godzinę. Wszystkie drogi tranzytowe są przejezdne, ale połączenia lokalne pokryły dziesiątki zwalonych drzew. Połamane drzewa zniszczyły też kilka samochodów, pozrywane są linie wysokiego napięcia.
Policja apeluje do mieszkańców o pozostanie w domach, a do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności. W nocy prędkość wiatru przekroczy 70 kilometrów na godzinę, a wichura dotrze do centralnych i wschodnich Czech. Będzie wiało na Śląsku Cieszyńskim i na Morawach. W Karkonoszach wiatr będzie wiał z prędkością 140 kilometrów na godzinę. Ratownicy apelują do turystów by nie wychodzili w góry.
Ostrzeżenie obowiązuje przez cały poniedziałek. Wiatr osłabnie dopiero we wtorek.