Jak pisze gazeta, przeciwko likwidacji zakładu w Łapach protestuje burmistrz miasta, Roman Czepe. Apeluje do Krajowej Spółki Cukrowej, aby rozłożyła ciężar związany z unijną decyzją na wszystkie fabryki. Dziennik dodaje, że podjęcie ostatecznej decyzji Spółka ma czas do końca stycznia 2008 roku. W liście do burmistrza Łap napisała, że nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji, które konkretnie oddziały będzie zmuszona zamknąć.
Burmistrz twierdzi jednak, że zapewnienia Krajowej Spółki Cukrowej nie są do końca szczere. Jak dodaje "Nasz Dziennik", z informacji zebranych przez ratusz wynika, że plany likwidacji Cukrowni Łapy są na zaawansowanym etapie realizacji .
Zakład pod względem produkcji zajmuje drugie miejsce w całym cukrowym holdingu i od lat przynosi zyski. Zaopatruje w cukier nie tylko mieszkańców regionu, ale też całego kraju. Dlatego - jak podkreśla dziennik - dziwi decyzja o jego likwidacji. Gazeta zwraca uwagę, że w razie zamknięcia Cukrowni Łapy źródło utrzymania straci około 2 tysięcy plantatorów, a także 267-miu stałych pracowników zakładu.
Więcej o planach likwidacji Cukrowni Łapy - w "Naszym Dzienniku".
"Nasz Dziennik"/adb/kk
