Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Nasz Dziennik" - Biedanadzór Seremeta

0
Podziel się:

"Nasz Dziennik" - dzieci - żywienie

Nadzór prokuratora generalnego nad śledztwem smoleńskim jest iluzoryczny. "Nasz Dziennik" ujawnia, że Andrzej Seremet nie ma bezpośredniego kontaktu z referentami, ani nie musi przeglądać akt sprawy.
Rzecznik prokuratora generalnego powiedział gazecie, że jego zwierzchnik jest w stałym kontakcie z naczelnym prokuratorem wojskowym oraz szefem Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Poza tym, Mateusz Martyniuk poinformował, że Andrzej Seremet może zażądać otrzymania informacji dotyczących śledztwa. Jednak jak zastrzegł, nie oznacza to, że prokurator generalny otrzymuje akta tej sprawy i czyta te dokumenty.
Taką organizację pracy krytykuje mecenas Bartosz Kownacki. Pełnomocnik kilku rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej ze względu na wagę sprawy oczekiwałby systematycznych spotkań z prokuratorami. Jego zdaniem, powinny być one połączone z analizą dokumentów.
Więcej - w "Naszym Dzienniku".

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Nasz Dziennik"/vey/dj

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)