"Nasz Dziennik" - bp Napierała - mowa nienawiści
Biskup senior kaliski, Stanisław Napierała, zastanawia się w "Naszym Dzienniku" nad pojęciem "mowy nienawiści".
Duchowny podkreśla na wstępie, że Bóg, choć jest miłością, nienawidzi zła. Prowadzi to do fundamentalnego rozróżnienia: należy miłować człowieka, natomiast zło trzeba nienawidzić. "Uczniowie Jezusa, zwłaszcza ci, którym został powierzony urząd pasterski, nie mogą milczeć wobec zła" - podkreśla biskup Napierała, przypominając, że święty Paweł otwarcie piętnował tych, którzy dopuszczali się najcięższych grzechów. "Głosicielom Słowa nie wolno tolerować zła. Nie wolno im także rezygnować z dosadnych sformułowań zwłaszcza tam, gdzie zło uderza w same fundamenty ludzkiej egzystencji" - pisze hierarcha.
Biskup senior kaliski zwraca uwagę, że źródłem nienawiści człowieka jest jego serce. Nienawiść "staje się rozpoznawalna nie tyle w mowie, ile w czynach. W tym kontekście - pisze biskup Napierała - trudno pominąć pewne zjawiska i działania przedstawicieli władz cywilnych, budzące zdziwienie i niepokój ludzi wierzących". Do tych działań trzeba zaliczyć między innymi manipulacje związane z prawem do obecności w szkołach katechezy wśród przedmiotów objętych tak zwaną ramówką, działania odnoszące się do przekształcenia Funduszu Kościelnego i arbitralne pozbawianie katolików prawa do traktowania Telewizji Trwam i Radia Maryja na równi z innymi podmiotami.
Biskup Napierała przypomina o zjawisku "szatańskiej nienawiści" do krzyża, Pisma Świętego, Jasnogórskiego Wizerunku. Na zakończenie podkreśla, że zło winno być zawsze nazywane po imieniu. Żadnych kompromisów tam, gdzie trzeba bronić fundamentalnych praw: prawa do życia, prawa małżeństwa, prawa rodziny opartej na małżeństwie mężczyzny i kobiety - napisał biskup Stanisław Napierała.
"Nasz Dziennik" 04 01/Siekaj/ab
