Ignacy Goliński, wieloletni pracownik Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych, tłumaczy na łamach "Naszego Dziennika", że uderzenie w radar może spowodować nawet jego wyłączenie. Wtedy samolot jest ślepy na warunki meteorologiczne.
Informując o kolizji, gazeta powołuje się na meldunek do dowódcy 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. W meldunku tym mowa o śladach uderzenia w dolną część kadłuba.
Minister w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Maciej Łopiński wyjaśnia na łamach gazety, że Kancelaria nie miała informacji na temat tego incydentu. Nic o nim nie wie także pełnomocnik części ofiar katastrofy smoleńskiej mec. Rafał Rogalski.
W dzienniku czytamy, że dowództwo 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego poinformowało, że samolot po wylądowaniu w Warszawie został sprawdzony i nie stwierdzono uszkodzeń.
"Nasz Dziennik"/IAR/zm/nyg