Stowarzyszenie Parafiada im. św. Józefa Kalasancjusza od paru lat prowadzi akcję, która ma upamiętnić prawie 22 tysiące ofiar zbrodni katyńskiej. Pamięć każdego zamordowanego ma symbolizować jeden dąb posadzony przez młodzież. W ciągu trzech lat udało się posadzić ponad 4 tysiące drzewek. W akcji uczestniczą lokalne społeczności, szkoły i instytucje państwowe. Warunkiem przystąpienia jest posadzenie dębu pamięci, ale również opieka nad nim.
Tymczasem w Jaśle po raz drugi doszło do zniszczenia pięciu dębów. Drzewa posadzono w maju 2010 roku na terenie Zespołu Szkół numer 3. 16 dębów z imiennymi tabliczkami miały przypominać o wydarzeniach sprzed ponad 70 lat. Najpierw kilka miesięcy po uroczystym posadzeniu ktoś wyciął pięć drzew. Sprawę zgłoszono policji i posadzono nowe sadzonki. Sprawców nie ujęto, a kilka tygodni temu znów zniszczono pięć drzewek. Mimo interwencji środowisk kombatanckich sprawa po raz kolejny została potraktowana jako zwykłe wykroczenie i po krótkim śledztwie policyjnym umorzona.
Więcej w Naszym Dzienniku.
IAR/Nasz Dziennik/jp/sk