Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Nasz Dziennik" - Niesłuszne zarzuty w sprawie Stoczni Gdańskiej

0
Podziel się:

Przewodniczący Społecznego Komitetu Ratowania Stoczni Gdańskiej odpiera zarzuty, że Tadeusz Rydzyk zdefraudował pieniądze przeznaczone na ratowanie stoczni. W wywiadzie dla "Naszego Dziennika" podkreśla, że komitet zbierający fundusze powołali słuchacze Radia Maryja, a nie ojciec Rydzyk.

Feliks Bronisław Pieczka w rozmowie z gazetą przypomina, że prokuratura dwukrotnie umarzała postępowanie w sprawie pieniędzy przekazanych na ratowanie Stoczni Gdańskiej. Raz było to za rządów AWS, drugi - za rządów Millera,
Pieczka mówi, że w momencie przejęcia Stoczni Gdańskiej przez Stocznię Gdynia powstał problem, co zrobić z pieniędzmi zgromadzonymi na ratowanie stoczni. Na antenie Radia Maryja ogłaszano komunikat informujący darczyńców o zaistniałej całkowicie nowej sytuacji. Informowano, że darczyńcy sami powinni zdecydować o swoich pieniądzach.
Według Feliksa Pieczki każdy z darczyńców, który miał dokument potwierdzający wpłatę, mógł otrzymać zwrot zdeponowanych pieniędzy. Wielu ludzi taki zwrot otrzymało. Kolejna część osób zadeklarowała przeznaczenie swoich pieniężnych darów na inne, równie chwalebne cele, upoważniając do tego ojca Rydzyka.
"Ktokolwiek śmie posądzać toruńskiego kapłana, tak dziś poniewieranego, o jakieś szalbierstwa, jest po prostu człowiekiem niegodziwym." - podkreśla Feliks Bronisław Pieczka w rozmowie z "Naszym Dziennikiem"

"Nasz Dziennik"/kry/jędras

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)