Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Nasz Dziennik" - Paraliżująca częstotliwość

0
Podziel się:

"Nasz Dziennik"-Jak-40-nagrania-biegli

"Nasz Dziennik" ustalił powód, dla którego polscy biegli nie mogą dokończyć analizy nagrań z rejestratora Jaka-40 i wieży lotniska. Chodzi o brak danych o częstotliwości prądu w sieci elektroenergetycznej w Smoleńsku z czasu wykonywania kopii nagrania
Gazeta wyjaśnia, że analiza nagrania z pokładowego rejestratora dźwięku z samolotu Jak-40, który lądował na Siewiernym przed Tu-154M, musi poczekać na wyniki badań rozmów z wieży. Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie opracowuje dla Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie dwie opinie fonoskopijne.
"Nasz Dziennik" dodaje, że pierwsza z przygotowywanych ekspertyz dotyczy kopii nagrania urządzenia obiektywnej kontroli pracy grupy kierowania lotami lotniska Smoleńsk Siewiernyj. Drugim badanym materiałem jest kopia nagrania pokładowego rejestratora dźwięku z samolotu Jak-40.
Z informacji przekazanych "Naszemu Dziennikowi" przez pułkownika Zbigniewa Rzepę, rzecznika Naczelnego Prokuratora Wojskowego, wynika, że obecnie obydwie analizy utknęły w miejscu z uwagi na brakujące materiały. "Niemożność skończenia opinii dotyczącej nagrań z wieży lotniska Siewiernyj wynika z braku danych między innymi o częstotliwości prądu w sieci elektroenergetycznej Smoleńska z czasu dokonywania kopii tego nagrania, o które to dane Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie zwróciła się do strony rosyjskiej w jednym z wniosków o pomoc prawną" - mówi rzecznik. Z tego samego powodu nie mogą być dokończone badania nagrania z samolotu Jak-40.
Więcej szczegółów - w "Naszym Dzienniku".

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Nasz Dziennik"/kry/kl

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)