"Nasz Dziennik" dodaje, że ostatnie stanowisko firmowane przez wiceprezydenta miasta Aleksandra Sosnę sprzeciwia się pomysłowi "ucywilizowania" pomnika poprzez między innymi umieszczenie na nim dewizy: "Bóg. Honor. Ojczyzna". W ocenie Aleksandra Sosny przeważa podkreślenie wysokiej wartości artystycznej i historycznej monumentu.
"Pomnik powstał w latach istnienia Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, dlatego też wyraża ducha tamtej epoki i jest jej materialnym świadectwem, co przemawia za jego historyczną wartością" - można przeczytać w odpowiedzi wiceprezydenta.
"Nasz Dziennik" dodaje, że zupełnie inne proporcje w ocenie pomnika i jego wymowy przyjmują kombatanci polskiego podziemia niepodległościowego.
"Duch tamtej epoki kombatantom i opozycji antykomunistycznej kojarzy się z mordowaniem wybitnych Polaków w majestacie prawa PRL, więzieniami, prześladowaniami i internowanymi" - mówi mocno zaangażowany w walkę o zmianę wymowy pomnika Tadeusz Waśniewski, wiceprezes Zarządu Głównego Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego w Warszawie i prezes białostockiego oddziału tej organizacji kombatanckiej.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Nasz Dziennik"/kry/dj