Gazeta wyjaśnia, że o budowie w pobliżu polskiego cmentarza w Katyniu cerkwi prawosławnej strona polska nie została poinformowana przed rozpoczęciem prac. Jest to niezgodne z podpisaną w 1994 roku przez ministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji umową o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji.
"Nasz Dziennik" dodaje, że zastrzeżenia co do legalności budowy zgłaszał Rosjanom w połowie marca ubiegłego roku minister Andrzej Przewoźnik, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, który miesiąc później zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Świątynia, w stanie surowym, stoi przy wjeździe na teren zespołu memorialnego, którego częścią jest też Polski Cmentarz Wojenny.
- kwietnia wmurowania kamienia węgielnego pod jej budowę dokonał premier Donald Tusk wspólnie z Władimirem Putinem, legitymizując w ten sposób złamanie umowy - czytamy w "Naszym Dzienniku".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Nasz Dziennik"/kry/dabr