Spekuluje się, że po zakończeniu wyborów w Wielkiej Brytanii konserwatyści powrócą oni do Europejskiej Partii Ludowej (EPP), tyle że już nie na swoich warunkach. Tymczasem Michał Kamiński będzie sprawował swoją funkcję zaledwie dwa i pół roku, po czym zastąpi go Geoffrey Van Orden.
Otwarte pozostaje jednak pytanie, co w tej sytuacji stanie się z pozostałymi członkami EKR. "Nasz Dziennik" dowiedział się, że niektórzy z nich nie wykluczają dołączenia do frakcji Europa Wolności i Demokracji Nigela Farage'a. Według gazety, jednak rozpad polsko-czesko-angielskiej grupy w poważnym stopniu osłabiłby prawicę.
Sam Nigel Farage nie ma nic przeciwko ewentualnemu przyjęciu nowych członków mimo znaczących różnic programowych. Uważa jednak, że na obecnym etapie jest za wcześnie, by definitywnie przesądzać o losach grupy Kamińskiego.
"Nasz Dziennik"/iar/mf/jp