Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Nasz Dziennik" - Spotkajmy się na marszu

0
Podziel się:

Krystyna Pawłowicz, członkini komitetu honorowego Marszu Niepodległości i Solidarności, uważa za wielce prawdopodobne, że obok dzisiejszego marszu dojdzie do burd, a przekaz medialny wydarzenia zostanie zmanipulowany. W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" posłanka PiS zauważa, że o godzinie 18.00 będzie już ciemno co pozwoli pomniejszyć liczbę uczestników marszu.

Jej zdaniem łatwiej też będzie o prowokację. "Jestem świadoma, że pewnych incydentów nie da się uniknąć i że zostaną one wykorzystane przeciwko uczestnikom marszu" - mówi Krystyna Pawłowicz.
Zdaniem posłanki PiS rząd jest bardzo niezadowolony z inicjatywy marszu, gdyż łamie ona wygodną ciszę medialną. Krystyna Pawłowicz uważa, że mamy dziś do czynienia z pewnymi szkodliwymi dla Polski działaniami rządu zmierzającymi do ograniczenia suwerenności Polski, które podejmowane są w ukryciu. "Nawet poza wiedzą parlamentu, że już nie wspomnę o społeczeństwie" - podkreśla. Krystyna Pawłowicz wymienia berlińskie wystąpienia Radosława Sikorskiego oraz działanie Donalda Tuska, które potwierdza postawę ministra.
"Przy czym w sejmowej Komisji do spraw Unii Europejskiej nie możemy doprosić się o informację o tym, co się dzieje. Tylko z jakichś przecieków docierają do nas informacje, że może chodzić o bardzo poważne zobowiązania, które mogą przygnieść polską gospodarkę" - mówi Krystyna Pawłowicz "Naszemu Dziennikowi".

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Nasz Dziennik"/kry/nyg

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)