Jej zdaniem łatwiej też będzie o prowokację. "Jestem świadoma, że pewnych incydentów nie da się uniknąć i że zostaną one wykorzystane przeciwko uczestnikom marszu" - mówi Krystyna Pawłowicz.
Zdaniem posłanki PiS rząd jest bardzo niezadowolony z inicjatywy marszu, gdyż łamie ona wygodną ciszę medialną. Krystyna Pawłowicz uważa, że mamy dziś do czynienia z pewnymi szkodliwymi dla Polski działaniami rządu zmierzającymi do ograniczenia suwerenności Polski, które podejmowane są w ukryciu. "Nawet poza wiedzą parlamentu, że już nie wspomnę o społeczeństwie" - podkreśla. Krystyna Pawłowicz wymienia berlińskie wystąpienia Radosława Sikorskiego oraz działanie Donalda Tuska, które potwierdza postawę ministra.
"Przy czym w sejmowej Komisji do spraw Unii Europejskiej nie możemy doprosić się o informację o tym, co się dzieje. Tylko z jakichś przecieków docierają do nas informacje, że może chodzić o bardzo poważne zobowiązania, które mogą przygnieść polską gospodarkę" - mówi Krystyna Pawłowicz "Naszemu Dziennikowi".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Nasz Dziennik"/kry/nyg