Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk przyznaje w rozmowie z gazetą, że w ocenie prokuratury zasadne byłoby kontynuowanie tego postępowania.
"Nasz Dziennik" przypomina, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie badała pod koniec ubiegłego roku sprawę uruchomienia w dniach 10 i 11 kwietnia 2010 roku na terytorium Rosji przez nieustaloną osobę telefonu komórkowego użytkowanego przez Lecha Kaczyńskiego. Wydano decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa ze względu na niezaistnienie przestępstwa. Decyzję prokuratury okręgowej przeanalizował po publikacji "Naszego Dziennika" Departament Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Generalnej i uznał, że śledczy powinni jednak się nad tą sprawą poważnie pochylić.
Kilka dni temu "Nasz Dziennik" ujawnił, że po katastrofie w Smoleńsku ktoś na terenie Federacji Rosyjskiej manipulował przy telefonie prezydenta. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ustaliła, że odsłuchiwano pocztę głosową. Według "Naszego Dziennika", prokuratura wojskowa uznała jednak, że można tu mówić jedynie o dzwonieniu na cudzy koszt, a nie o wykradaniu informacji. Ostatecznie stwierdzono, że nie doszło do popełnienia przestępstwa.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Nasz Dziennik"/kry/nyg