Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Nasz Dziennik" - Testament polityczny prezydenta

0
Podziel się:

Jarosław Kaczyński w artykule opublikowanym w "Naszym Dzienniku" kreśli "testament polityczny" swojego brata. "Chcę napisać o testamencie politycznym mojego śp. Brata, który zostawił mi i nam wszystkim, swoim rodakom, ludziom, którzy uważają, że choć on już nie żyje, to żyją ideały, którym służył całe życie, żyją idee, które wypracowywał, by stały się polską rzeczywistością i polską przyszłością" - pisze Jarosław Kaczyński.

Szef Prawa i Sprawiedliwości podkreśla, że jego brat "uważał, tak jak zdecydowana większość Polaków, że Polska musi być państwem bezpiecznym, a więc rolą państwa jest także ochrona obywateli." Stąd też "osłabianie wojska, policji, straży granicznej może prowadzić tylko do stopniowego zaniku, spadku znaczenia państwa, anarchizacji życia społecznego, gdzie obywatele będą coraz bardziej zdani tylko na siebie". Jarosław Kaczyński dodaje, że "Polska, zdaniem mojego Brata, jeśli chce być państwem niepodległym, musi być państwem silnym. Silnym w sensie organizacji władzy państwowej, silnego ośrodka władzy: w myśl tej koncepcji Polska powinna, zgodnie ze swoją historią, zachować unitarny charakter państwa, wzorując się bardziej na Francji niż na 17 prowincjach autonomicznych Hiszpanii."
Pisząc o potrzebie "silnej Polski na arenie międzynarodowej" Kaczyński przypomina aktywną politykę międzynarodową, którą prowadził tragicznie zmarły prezydent "Przez niemal pięć lat prezydentury wszystkie działania Brata podporządkowane były takiej wizji Polski na arenie międzynarodowej, gdzie Rzeczpospolita jest punktem odniesienia, więcej: naturalnym liderem krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej, i szerzej: również państw powstałych na gruzach dawnego Związku Sowieckiego. To nie kwestia wskrzeszenia snu dynastii Jagiellonów, lecz zwykły pragmatyzm: albo nasze państwo będzie kreować blok krajów ściśle z nami współpracujących, albo będzie narażone na próby podporządkowania czy przynajmniej wciągnięcia w rosyjską strefę wpływów politycznych i gospodarczych. To gra o sumie 0:1" - twierdzi Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS podkreśla wagę solidaryzmu społecznego."Naród, w myśl koncepcji mojego Brata, nie jest federacją koterii, grup nacisków, branż, korporacji, lecz dziedziną, w której silniejsi pomagają słabszym." Dodał, że "dla Lecha Kaczyńskiego - jako człowieka, obywatela, jako Polaka, polskość była wartością. Wartością dodaną. Obaj znaliśmy powiedzenie powtarzane od dawna w naszej Ojczyźnie, że "skoro urodziliśmy się Polakami - to umrzemy też jako Polacy". Ale słowa te oznaczają też, że polskość jest darem, który przyjmujemy, ale też wzbogacamy naszym życiem.

IAR/nd/łp/Siekaj

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)