Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Nasz Dziennik" - W kadrze Rokossowskiej

0
Podziel się:

Autorem publikacji w "Rossijskoj Gazietie" zatytułowanej "Zdjęcia mógł zrobić ktokolwiek" - sugerującej, jakoby to rodziny ofiar katastrofy były źródłem drastycznych zdjęć opublikowanych na portalach - jest Ariadna Rokossowska, wnuczka Konstantego, marszałka Związku Sowieckiego i ministra obrony PRL - pisze "Nasz Dziennik".

W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Rokossowska przyznała, że przygotowując artykuł, bazowała na swoich przypuszczeniach i rozmowach z bliżej nieokreślonymi ekspertami, biorącymi udział w czynnościach formalnoprocesowych podejmowanych na terenie Federacji Rosyjskiej. . Rokossowska twierdzi, że publikacja na rosyjskich stronach internetowych drastycznych zdjęć ofiar katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem nie może mieć nic wspólnego z działaniami Rosjan. Idzie jednak dalej w swoich tezach, wskazując kilka potencjalnych źródeł przecieku w Polsce - zasoby komisji ministra Jerzego Millera. Ale wskazuje też, że autorami zdjęć mogą być same rodziny ofiar.
Zdaniem "Naszego Dziennika", taka narracja przeczy zdrowemu rozsądkowi i próbuje odsunąć ciężar odpowiedzialności od strony rosyjskiej. Fotografie wykonano w Smoleńsku, w czasie gdy nie było tam ani jednej osoby spośród bliskich ofiar. Rodzina Lecha Kaczyńskiego nie brała też udziału w badaniach sekcyjnych przeprowadzonych w nocy z 10 na 11 kwietnia.

IAR/"Nasz Dziennik"/dabr

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)