Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Nasz Dziennik" Ciche umorzenie afery z Ludwigsburga

0
Podziel się:

Warszawska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie nielegalnego przekazania stronie niemieckiej przez byłą Główną Komisję Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu dowodów hitlerowskich zbrodni na Polakach - pisze "Nasz Dziennik". Powód to przedawnienie karalności czynu.

Gazeta zaznacza, że chociaż umorzenie nastąpiło kilka miesięcy temu, informacja nie dotarła do szerszej opinii publicznej.
"Nasz Dziennik" podkreśla, że utrzymując wyniki śledztwa w tajemnicy, nie dano nawet szansy na publiczne napiętnowanie sprawców.
Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN ustaliła, że w minionych latach wysłano za granicę, głównie do Niemiec, ponad 60 tysięcy historycznych dokumentów pochodzących z akt śledztw prowadzonych przez tę instytucję. Były to najczęściej oryginalne dowody zbrodni niemieckich na Polakach w czasie II wojny światowej. Większość z nich trafiła do Centrali Ścigania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu.
Wśród "wyeksportowanych" dowodów znajdowało się między innymi prawie 12 tysięcy aktów zgonu, ponad 41 000 protokołów przesłuchań, setki fotografii i protokołów ekshumacji - pisze "Nasz Dziennik".
Na skutek utraty dowodów zbrodni na Polakach aż 4630 spraw karnych prowadzonych przez pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej pozostaje formalnie w zawieszeniu, a w ponad 600 dalszych nie ma żadnej decyzji procesowej.
Prokuratura wyjaśnia, że większość przypadków przekazania akt stronie niemieckiej miała miejsce w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Z informacji gazety wynika jednak, że były również przypadki przekazywania Niemcom oryginalnych materiałów archiwalnych z II wojny światowej w latach 90.

Informacyjna Agencja Radiowa/"Nasz Dziennik"/ kawo/kry

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)