Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Nasz Dziennik" Co Krasnokutski przekazał na pokład tupolewa?

0
Podziel się:

MAK uznał, iz pułkownik Nikołaj Krasnokutski nie był zaangażowany w koordynację i kontrolę pracy wszystkich służb lotniska i nie brał udziału w kierowaniu ruchem lotniczym. Jednocześnie w raporcie znalazły się jego słowa, w rozmowie z załogą Tu-154M, których notabene nie ma w stenogramie VCR - zauważa "Nasz Dziennik".

"Doprowadzamy do 100 metrów, 100 metrów i koniec rozmowy" - takie słowa wypowiedział płk Paweł Plusnin, szef smoleńskiej wieży 10 kwietnia w czasie sprowadzania do lądowania polskiego Tu-154M. Osobą, która, pomimo kilkakrotnych sugestii kontrolera o przerwaniu podejścia, jednoznacznie ucięła próby odesłania maszyny na lotnisko zapasowe, był pułkownik Nikołaj Krasnokutski. Rozmowa ta została zarejestrowana na dziewiątej szpuli w czwartym kanale magnetofonu kierownika lotów.
"Nasz Dziennik wskazuje", że skoro w raporcie MAK-u znalazły się słowa Krasnokutskiego, które padły w rozmowie z załogą Tu-154M, oznacza to, że przekroczył on swoje kompetencje, a ustalenia MAK-u co do tej osoby są sprzeczne.
Więcej w "Naszym Dzienniku"

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Nasz Dziennik"/kl/pbp

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)