Dochodzenie przeprowadzone przez rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy w sprawie katastrofy polskiego samolotu na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj Morozow zaprezentował jako modelowy przykład standardów działania swojej organizacji. Słuchaczami jego referatu byli szefowie instytucji badających wypadki intermodularne, w tym lotnicze.
Według "Naszego Dziennika" wystąpienia Morozowa to jeden z elementów działalności MAK-u, który nie ograniczył się do publikacji jednostronnego i krzywdzącego dla Polski raportu i przemyca rosyjską narrację na temat 10 kwietnia w opiniotwórczych środowiskach.
Gazeta wylicza, że szefowa Komitetu generał Tatiana Anodina 1 marca przyjęła delegację ambasady USA, a dwa tygodnie później wybrała się do Kanady, do siedziby Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego w Montrealu. Morozow zaś nie opuszcza żadnej międzynarodowej konferencji poświęconej zagadnieniom bezpieczeństwa w lotnictwie.
Więcej na ten temat - w "Naszym Dzienniku".
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Nasz Dziennik"/kl/kry