Skoro ten rząd ma bardzo słaby start, to strach pomyśleć, co będzie dalej - taką opinię słychać, według gazety, od niejednego parlamentarzysty Platformy. "Nie ma co ukrywać: król jest nagi. Przecież tak złych notowań nasz premier nie miał od końca 2007 roku, czyli od początku urzędowania" - mówi jeden z warszawskich działaczy Platformy.
Politolodzy przyczyny tego stanu rzeczy upatrują głównie w tym, że na rząd i jego szefa spadła cała seria problemów. Nawet afera hazardowa czy katastrofa smoleńska nie zachwiały tak poparciem dla ekipy rządzącej, jak ostatnie kłopoty z ustawą refundacyjną, umową ACTA czy ze Stadionem Narodowym w Warszawie. "Teraz problemów pojawiło się więcej i premier sobie nie radzi z nimi wszystkimi naraz" - diagnozuje jeden z posłów PO. "Teraz nawet cały ten rządowy PR jest mało skuteczny, nic nam nie daje. A przecież problemów będzie jeszcze więcej" - zauważa poseł.
"Nasz Dziennik" dodaje, że najgorzej ocenianym ministrem jest Joanna Mucha, kierująca resortem sportu i turystyki. Po dobrym starcie - udane wprowadzenie rozkładu jazdy pociągów - blednie gwiazda ministra transportu Sławomira Nowaka. Słabo wypada również Jacek Cichocki, który dokonał co prawda kilku istotnych kadrowych zmian w ministerstwie spraw wewnętrznych, ale kompletnie nie poradził sobie z protestem służb mundurowych. Ostatnio "zasłynął" obroną Biura Ochony Rządu w sytuacji, gdy zastrzeżenia do jego pracy przed katastrofą smoleńską zgłosiła prokuratura.
Więcej na ten temat - w "Naszym Dzienniku".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Nasz Dziennik"/kry