Macierewicz podkreśla, że pismo zakazujące mu wylotu i odwołujące lot nie tylko jego, ale także całego zespołu kontrwywiadu wojskowego, dostał w ostatnim momencie.
W opinii Antoniego Macierewicza jest to działanie, które uderza w bezpieczeństwo polskich żołnierzy i działania kontrwywiadu wojskowego. Jego zdaniem jest to działanie jest odwetowe, emocjonalne i mające pokazać "siłę" nowej władzy.
Macierewicz mówi, że zemsta bierze górę nad rozsądkiem i niezbędnym instynktem państwowym. Argumentuje, że nawet jeśli chciano uniemożliwić jego lot, to przecież powinno być możliwe, aby funkcjonariusze i żołnierze, którzy lecieli tam w bardzo konkretnym celu, mogli realizować swoje ustawowe zadania. Były wiceminister żali się, że ze względu na jego osobę postawiono tamę działaniom Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
"Nasz Dziennik"/kl/jurczynski/jurczynski