Przed 15 laty Sejm RP powziął uchwałę "w sprawie potępienia totalitaryzmu komunistycznego" - przypomina "Nasz Dziennki". Rzadko kto przywołuje dziś tę uchwałę, bo nie ma się czym chwalić - zauważa Piotr Szubarczyk w tekście "<>, nie osądzeni".
Nie zostały zrealizowane deklarowane przez posłów cele: "budować polską wolność i demokrację na fundamencie prawdy" oraz "oddać cześć bohaterom i osądzić przestępców". Zwłaszcza ten drugi - stwierdza "Nasz Dziennik". Polska po roku 1989 nie przeprowadziła dekomunizacji i nie ukarała sowieckich kolaborantów - nawet tych najbardziej znanych, mających polską krew na rękach. Polski "fundament prawdy" jest ulepiony z gliny - pisze Piotr Szubarczyk. I dodaje, że uchwałę z 18 czerwca 1998 roku warto przypominać funkcjonariuszom państwowym i samorządowym. Przeciw uchwale głosował też "solidarnościowy" poseł Jacek Kuroń.
Podczas głosowania ujawniła się rozbieżność w ocenie systemu zniewalającego Polskę po wojnie. Posłowie z SLD i z PSL byli przeciw lub wstrzymali się od głosu. Tylko 4 posłów z obu tych partii - na 174 głosujących - poparło treść uchwały.
Piotr Szuraczyk przypomina, że przy okazji prowokacyjnego marszu rosyjskich kibiców przez Warszawę, podczas Euro 2012, dowiedzieliśmy się, że w Polsce nie ma zakazu paradowania z emblematami sowieckimi. Zezwolił na to Trybunał Konstytucyjny - na wniosek SLD.
IAR/Nasz Dziennik/ab
