Komisja Jerzego Millera może się odrodzić w nowym kształcie i zacząć pracę od początku - pisze "Nasz Dziennik". Stanie się tak, jeśli stenogramy z ekspertyzy fonoskopijnej rejestratora głosowego CVR z samolotu TU 154M, które analizuje prokuratura, przyniosą nieznane dotąd fakty, dotyczące przyczyn katastrofy smoleńskiej. Badanie może wznowić komisja, której powołanie umożliwiają zapisy znowelizowanej we wrześniu ustawy prawo lotnicze.
"Nasz Dziennik" pisze, że z nieoficjalnych informacji wynika, iż z nagrań eksperci odczytali kilkadziesiąt nowych słów. Większość z nich to doprecyzowane zwroty, dotyczące na przykład wysokości, czy kursu, przekazywane między członkami załogi. Odczytano również szerzej fragment rozmów w kokpicie. Z nieoficjalnych ustaleń wynika też, że biegłym udało się dopasować poszczególne zwroty do konkretnych osób - dodaje dziennik.
"Nasz Dziennik"/IAR/dw/to/
