Prokuratura dysponuje dokumentacją techniczną samolotu Tu-154M sporządzoną w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. "Nasz Dziennik" ustalił, że kwestia "techniczna" jest przedmiotem badań śledczych. Informacje, które otrzymali prokuratorzy, powinny, według gazety, wystarczyć do uzupełnienia luki po zniszczonej w katastrofie książce pokładowej. Analiza dokumentów powinna przynieść też odpowiedź na temat tego, co działo się z tupolewem po remoncie w Samarze i w jaki sposób wykryte usterki były eliminowane z objętej gwarancją maszyny.
"Nasz Dziennik" zauważa też, że inżynier pokładowy Andrzej Michalak, który zginął na pokładzie tupolewa pod Smoleńskiem, wcześniej wielokrotnie zwracał uwagę, że "specpułk" w przypadku awarii Tu-154M nie ma czym przewozić VIP-ów
Szczegóły w " Naszym Dzienniku ".
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Nasz Dziennik"/kl/jp