"Nasz Dziennik" zwraca uwagę, że stowarzyszenie wie dużo o funkcjonowaniu MAK i rosyjskiego komitetu śledczego. Przedstawiciele stowarzyszenia mówią, że stronniczość i nierzetelność to norma działania Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego, a także innych instytucji naukowych, śledczych oraz ekspertów. Przeciw dociekającym prawdy i pokrzywdzonym działa cały system niejasno powiązanych ośrodków władzy w Rosji - dodaje "Nasz Dziennik".
"Przerwany Lot" powstał po katastrofie TU 154M, lecącego z Soczi do Petersburga 22 sierpnia 2006 roku. Sprawa trafiła w końcu do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Polskie władze do tej pory nie zareagowały na propozycję pomocy w badaniu katastrofy ze strony Stowarzyszenia "Przerwany Lot".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Nasz Dziennik" /dw/kry