Jego zdaniem, to m.in. Klich ponosi odpowiedzialność za katastrofę samolotu Tu-154M w Lesie Katyńskim. Szeremietiew przypomina, że przed tragedią eksperci wiele razy wskazywali na niedopuszczalne błędy w eksploatacji statków powietrznych.
W liście otwartym do premiera Romuald Szeremietiew, były poseł i wiceminister obrony narodowej podkreśla, że obecny minister obrony odpowiada za negatywne procesy zachodzące w naszym wojsku. "Eksperci wytykali MON niedociągnięcia w szkoleniu personelu lotniczego i uchybienia w eksploatacji użytkowanych maszyn" - zaznacza w liście cytowanym przez "Nasz Dziennik" Romuald Szeremietiew.
Poważnym ostrzeżeniem była katastrofa samolotu CASA w Mirosławcu. Eksperci ostrzegali ministra, że pogarszający się stan lotnictwa może spowodować jeszcze większą tragedię. Ale - według byłego wiceministra - Bogdan Klich to zbagatelizował, przekonując, że stan naszego lotnictwa wojskowego jest dobry, a pilotom, którzy zginęli w katastrofach, zabrakło "żołnierskiego szczęścia".
Dziennik zaznacza, że łącznie z tragedią w Lesie Katyńskim za rządów Bogdana Klicha w katastrofach lotniczych z udziałem maszyn wojskowych zginęło 121 osób, w tym dwaj prezydenci RP, generałowie, politycy i wysokiej rangi urzędnicy państwowi. Takich strat Polska nigdy nie doświadczyła w okresie pokoju.
W jednym momencie zginęli wszyscy najwyżsi rangą dowódcy wojskowi. Ale - jak czytamy - Klich tę stratę zlekceważył, twierdząc, że "obowiązki po zabitych przejęli ich zastępcy". Według nie tylko Romualda Szeremietiewa, pisze "Nasz Dziennik", to wystarczające przesłanki do zdymisjonowania ministra obrony.
Więcej - w "Naszym Dzienniku"/dyd
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Rzeczpospolita"/ kawo/
