W najcieplejszy kwietniowy dzień było w tym roku na południu Anglii 28 stopni, ludzie jeździli na plaże i opalali się. Temperatury były wyższe o 3-5 stopni od średniej. W skali kraju był to najgorętszy kwiecień od początku pomiarów, czyli od 1910 roku, ale pomiary w samej Anglii, prowadzone od połowy XVII wieku też nie wskazują, by kiedykolwiek w kwietniu było cieplej. Było także sucho i w wielu miejscach wybuchły pożary lasów.
"Wieje silny wiatr i jak gdzieś ugasimy pożar, to zaraz musimy gonić do następnego" mówił Lee Garnett ze straży pożarnej.
Martwią się także rolnicy, których zdaniem gorący i suchy kwiecień zniszczył częściowo uprawy pszenicy. Wysokie temperatury w najbliższych miesiącach mogą znów zakończyć się w Anglii niedoborami wody.
IAR