Supersymetria zakłada, że znane dziś cząstki mają swoje bardziej masywne odpowiedniki. Zdaniem wielu fizyków, tak faktycznie jest - supersymetria wyjaśniałaby, dlaczego ruch wirowy galaktyk wygląda na szybszy niż wynikałoby to z obecnie obowiązujących teorii. Ale najnowszy eksperyment w Wielkim Zderzaczu Hadronów na granicy francusko-szwajcarskiej nie zgadza się z supersymetrią. Nie potwierdzają jej obserwacje rozpadu cząstki z grupy mezonów. "No i teraz supersymetria trochę się posypała. Wielu fizyków jest bardzo nieszczęśliwych z tego powodu" - mówi rzeczniczka eksperymentu, dr Tara Shears. Inni fizycy nie przejmują się wynikami testu i mówią, że nie są one do końca wiarygodne. Jeszcze inni eksperci potwierdzają jednak: może supersymetria nie jest martwa, ale najnowszy eksperyment wysłał ją do szpitala.
Informacyjna Agencja Radiowa