Syria -pomoc humanitarna
Nawet 6 milionów Syryjczyków może potrzebować humanitarnego wsparcia. Sytuacja jest bardzo trudna, a możliwości niesienia bezpośredniej pomocy na terytorium tego kraju ograniczone. Rząd w Damaszku niechętnie widzi takie akcje, powiedział IAR prezes Polskiego Czerwonego Krzyża.
Stanisław Kracik podkreślił, że PCK jest organizacją apolityczną, neutralną, a mimo to wolontariusze są narażeni na duże niebezpieczeństwo. Dlatego PCK skupia się na działaniu w państwach ościennych, do których napływa fala uchodźców i gdzie są organizowane obozy. Jego zdaniem, szczególne wyzwanie w tych warunkach stanowi zapewnienie opieki kobietom z dziećmi.
PCK współpracuje z Syryjskim Arabskim Czerwonym Krzyżem, który wynegocjował z rządem swojego kraju pozwolenia na przejazd samochodów z pomocą humanitarną. Może się to odbywać w ściśle określonych godzinach i pod warunkiem oznaczenia pojazdów.
Goszczący w Polsce prezydent Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca Tadateru Kanoe (czytaj tak, jak się pisze) powiedział IAR, że pilnie śledzi rozwój sytuacji na Bliskim Wschodzie, szczególnie w Syrii. Potwierdził, że niesienie bezpośredniej pomocy ludziom, którzy tam dramatycznie jej potrzebują jest niesłychanie trudne. Zaznaczył, że nie mniej trudnym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa wolontariuszy.
Tadateru Kanoe, który uczestniczył w ponad 30 misjach Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półkisiężyca na całym świecie, rozmawiał o tych problemach w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych. MSZ odradza organizowanie akcji pomocowej bezpośrednio w Syrii.
Trwający ponad dwa lata syryjski konflikt pochłonął życie co najmniej stu tysięcy osób.
IAR