Unia Europejska powinna mieć wspólny rząd - proponuje w rozmowie z "Newsweekiem" Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent przyznaje też: nie wszystkie kraje w Unii są równe.
W okolicznościowym numerze, wydanym z okazji swych 10 urodzin, "Newsweek Polska" podsumowuje minioną dekadę. Zdaniem byłego prezydenta, dla Polski w ostatnich latach kluczowe było przystąpienie do Unii Europejskiej. I, jak uważa, nie ma znaczenia to, że Unia przeżywa kryzys, kraje starej UE bankrutują, a euro jest zagrożone. Kwaśniewski mówi, że kryzys Unii musi być do przezwyciężony, a jeśli Europa chce zaistnieć w tym nowym świecie, może to zrobić tylko jako jeszcze bardziej zintegrowany kontynent.
Zdaniem byłego prezydenta docelowo UE powinna mieć wspólny rząd albo wypracować formułę wspólnego rządzenia w kluczowych obszarach. Kwaśniewski przekonuje, że jeśli nie przeciwstawimy się tendencji egoizmów narodowych, to skończymy jako światowe peryferia.
Kwaśniewski mówi, że rośnie rola Chin jako mocarstwa i, jego zdaniem, niedługo obok USA to będzie supermocarstwo światowe. Dodaje, że rośnie rola Indii, Dalekiego Wschodu, ale także Brazylii, a niedługo i Turcji, która po rewolucjach w Afryce Północnej rozszerzy swoje wpływy. Zdaniem Kwaśniewskiego, jeśli Europa chce w tym uczestniczyć to musimy pokonać kryzys, właśnie pogłębiając integrację, i rozszerzając się.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/"Newsweek"/kl/pbp
