NFZ nie chce więcej tolerować naruszania harmonogramów pracy lekarzy.
Jak pisze _ Gazeta Prawna _ z kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że wielu lekarzy jest zatrudnionych na klika, czasem kilkanaście etatów. Rekordzista _ pracował _ w 25 miejscach naraz. Dziennik podkreśla, że wszystko odbywa się za przyzwoleniem pracodawców. W wielu szpitalach rozpaczliwie brakuje bowiem specjalistów.
Według badań, na które powołuje się _ Gazeta Prawna _, co dziesiąty lekarz przyznaje, że pracuje ponad 92 godziny tygodniowo.
Dziennik wyjaśnia, że fikcyjne harmonogramy powodują, że NFZ kilka razy kontraktuje wykonywanie tego samego zlecenia. Zakłady w których medyk pracuje zaświadczają bowiem, że dany lekarz przyjmował pacjentów jednocześnie w różnych miejscach.
Fundusz chce ukrócić ten proceder i zapowiada karanie zleceniodawców nieprzestrzegających harmonogramu pracy lekarzy.