*Premier Donald Tusk oświadczył dziś, że jest wciąż jest pełni realne uzyskanie 300 miliardów złotych z Unii Europejskiej w ramach budżetu na lata 2014-2020. Nie wierzą w to politycy opozycji. *
Szef rządu, odpowiadając w Sejmie na pytania posłów po expose, wyjaśnił, że Polska, przewodnicząc Unii Europejskiej, nie mogła się bezpośrednio starać o pieniądze dla siebie, ale projekt unijnego budżetu odpowiada polskim interesom.
Maks Kraczkowski z Prawa i Sprawiedliwości ocenił w Polskim Radiu, że osiągnięcie polskich negocjatorów nie jest wystarczające, bo biorąc pod uwagę inflację, dostaniemy mniej, niż do tej pory. Nie zgadza się z nim Andrzej Halicki z PO. Podkreślił on, że w kontekście ograniczeń budżetowych w całej Unii, powinniśmy być zadowoleni z budżetu Unii.
Zgodnie z porozumieniem w sprawie unijnego budżetu wydatki w przyszłym roku wzrosną o ponad 2 procent w porównaniu z obecnym. Budżet na 2012 rok będzie więc na poziomie nieco ponad 129 miliardów euro.
Uzgodniony, kompromisowy kształt budżetu jest taki, jak chciały unijne rządy. To one chciały zwiększyć wydatki w porównaniu z obecnym budżetem o 2 procent, co praktycznie oznacza ich zamrożenie biorąc pod uwagę prognozowaną inflację. Europosłowie natomiast naciskali na zwiększenie płatności o ponad 5 procent, ale w trakcie negocjacji ustąpili.