Już w przyszłym tygodniu rozpoczną się we Włodzimierzu Wołyńskim ekshumacje Polaków pomordowanych przez NKWD w 1939 roku. Po wkroczeniu do Włodzimierza Wołyńskiego, sowieci urządzili w tym mieście więzienie, w którym przetrzymywano i mordowano polskie elity, policjantów i urzędników administracji. Po zabiciu, Polacy byli wrzucani do bezimiennych mogił.
Maciej Dancewicz z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa mówi IAR, że pierwsze prace we Włodzimierzu Wołyńskim prowadzone były w 1997 roku, kiedy odnaleziono mogiłę ze szczątkami 97. Polaków. Teraz prace będą kontynuowane. Eksperci spodziewają się odnaleźć szczątki kilkuset osób. Zdaniem Macieja Dancewicza, będą to żołnierze, policjanci oraz osoby, które po wkroczeniu sowietów na tamte tereny zostały aresztowane i zamordowane. Zdaniem Dancewicza w wyniku prac raczej nie uda się ustalić tożsamości wydobytych ofiar NKWD, ponieważ podczas pobytu w więzieniu odbierano im wszystkie dokumenty oraz rzeczy osobiste, które pozwoliłyby ustalić imiona i nazwiska zamordowanych.
Prace będą prowadzili archeolodzy z Torunia, pod kierownictwem Dominiki Siemieńskiej, która uważa, że ekshumacje będą dość skomplikowane. Archeolog tłumaczy, że najprawdopodobniej w jednym lub dwóch dołach ofiary były chowane warstwowo i niezwykle trudno będzie wydobywać poszczególne części ludzkie.
Dominika Siemieńska podkreśla, że prace ekshumacyjne dla archeologów będą też trudne z powodów emocjonalnych. Zapewnia jednak, że głównym celem ekspertów jest odnalezienie wszystkich zamordowanych we Włodzimierzu Wołyńskim, przywrócenie pamięci o nich, w miarę możliwości ustalenie ich tożsamości oraz ustalenie okoliczności zbrodni.
W pracach ekshumacyjnych polskim ekspertom będą pomagać archeolodzy z Ukrainy.
We Włodzimierzu Wołyńskim kilka lat temu odnaleziono również zbiorową mogiłę, w której pogrzebanych było kilkuset Żydów zamordowanych przez Niemców po 1942 roku.
IAR
