Przekazany przez Polskę Niemcom domniemany agent Mossadu znów jest na wolności. Uri Brodsky został zwolniony za kaucją po przesłuchaniu przed sądem w Kolonii.
Prokurator Rainer Wolf z prokuratury w Kolonii nie podał ani wysokości kaucji, ani konkretnych zarzutów, jakie usłyszał Brodsky. Dał jedynie do zrozumienia, że kaucja była wysoka.
Brodsky, podejrzany o szpiegostwo na rzecz Mossadu, może nie tylko swobodnie poruszać się po Niemczech, ale nawet z nich wyjechać. Nie musi również stawić się osobiście na rozprawie, której termin wyznaczy sąd.
Uri Brodsky został wczoraj przekazany Niemcom przez polską policję na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Na mocy decyzji polskiego sądu, nie może być w Niemczech sądzony za szpiegostwo, a jedynie za poświadczenie nieprawdy i pomoc w sfałszowaniu dokumentów. Sąd w Kolonii uznał, że podejrzenie o te pospolite przestępstwa nie wymaga zastosowania aresztu.
Domniemany agent Mossadu został zatrzymany 4 czerwca na warszawskim Okęciu. Niemcy zarzucają mu, że pomógł załatwić niemieckie dokumenty innemu agentowi izraelskiego wywiadu, który brał udział w zamachu na lidera Hamasu Mahmuda al-Mabhuha 19 stycznia w Dubaju.
