Ich zdaniem, zbyt późno przekazana z Polski informacja o przerwaniu zapory zbiornika Niedów na rzecze Witce uniemożliwiła właściwe przygotowanie niemieckich miast na nadejście fali na Nysie Łużyckiej.
Z informacji uzyskanych przez "Sächsische Zeitung" wynika, że zapora została przerwana w minioną sobotę około 18.00. Niemcy otrzymali pierwszy meldunek na ten temat półtorej godziny później.
Nie było w nim mowy o przerwaniu zapory na Witce, a jedynie o tym, że przechodzi przez nią 650 litrów wody na sekundę. W dodatku informacja ze Zgorzelca do Görlitz, które sąsiadują ze sobą, musiała najpierw odbyć drogę przez Wrocław i Drezno, gdzie znajdują się siedziby sztabów kryzysowych.
Niemcy twierdzą ponadto, że powinni zostać wcześniej poinformowani o możliwości przerwania zapory. Zdaniem ekspertów, na których powołuje się "Sächsische Zeitung", na tamie musiały być widoczne pęknięcia lub inne oznaki świadczące o tym, że wkrótce nie wytrzyma ona naporu wody.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/