"Największą nasza siłą są obywatele" - podkreślił Christian Wullf po zaprzysiężeniu. Były premier Dolnej Saksonii wybrany przedwczoraj przez Zgromadzenie Federalne na prezydenta chce łączyć różne grupy społeczne, tworzyć więzi, budować mosty między młodymi i starszymi, mieszkańcami ze wschodu i zachodu kraju, Niemcami i imigrantami, pracownikami i pracodawcami.
51-letni Wulff jest najmłodszym prezydentem w historii Niemiec. Urzędować będzie tam gdzie jego poprzednik Horst Koelher w Pałacu Bellevue w Berlinie. Ale tak szybko do Berlina z Dolnej Saksonii się nie przeprowadzi. W Pałacu Bellevue nie ma mieszkania, a Państwo Christian i Bettina Wulff z dziećmi jeszcze się nie zdecydowali gdzie będzie ich lokum w Berlinie. Na razie mogą wprowadzić się w willi służbowej, w której mieszkał także kanclerz Gerhard Schroeder. Teraz jednak bardziej niż nowy adres zamieszkania, dziennikarzy interesuje to, dokad nowy prezydent uda się w pierwszą podróż zagraniczną. Sam mówił o Brukseli, Paryżu lub Warszawie. Jednak jeśli reprezentacja Niemiec przejdzie do finału mistrzostw świata w piłce nożnej, będzie to zapewne RPA.