W ekipie Steinmeiera znaleźli się prawie wszyscy urzędujący obecnie socjaldemokratyczni ministrowie. Wyjątkiem jest minister zdrowia Ulla Schmidt, w ostatnich dniach związana z aferą wykorzystywania podczas urlopu samochodu służbowego.
Aby nie obciążać swojej partii, Schmidt na razie nie weszła do zespołu rządowego, jak oficjalnie nazywa się grupa Steinmeiera. Oprócz ministrów znaleźli się w niej natomiast deputowani SPD oraz ludzie wcześniej nie związani z polityką na najwyższym szczeblu - w sumie dziesięć kobiet i ośmiu mężczyzn.
Po przedstawieniu "gabinetu cieni" Frank-Walter Steinmeier rozpoczyna w przyszłym tygodniu podróż po Niemczech. Kandydat SPD na kanclerza będzie starał się odrobić coraz większe straty, jakie jego partia notuje wobec największego rywala - CDU. Chadeków popiera obecnie 38 procent ankietowanych, a socjaldemokratów - 23 procent.
Notowania samego Steinmeiera też wygladają najgorzej od lat. Tylko 17 procent Niemców wybrałoby go na kanclerza, gdyby mogło głosować w bezpośrednich wyborach. Szefowa CDU, kanclerz Angela Merkel mogłaby liczyć na 58 procent głosów.