Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślił, że śmierć 56 tysięcy więźniów obozu nie może pójść na marne ani zostac zapomniana. Dlatego, jak podkreślił, trzeba przeciwstawiać się nietolerancji, rasizmowi, antysemityzmowi oraz negowaniu Holokaustu. Dodał, że miejsce takie jak obóz Buchenwald uczy, że także dziś powinniśmy być czujni wobec zła.
Obama, który jako pierwszy prezydent Stanów Zjednoczonych odwiedził były obóz koncentracyjny, powiedział, że jest poruszony wizytą w Buchenwaldzie. "Nie zapomnę tego, co tu dziś widziałem" - powiedział Barack Obama.
Dla amerykańskiego prezydenta wizyta w obozie Buchenwald miała także wymiar osobisty. Wspominał on, jak ogromnym szokiem były wspomnienia jego wuja Charlie Payne'a, który jako żołnierz wyzwalał w 1945 r. obóz Ohrdruf, będący oddziałem obozu Buchenwald.
Podczas wizyty w Buchenwaldzie Obamie towarzyszyli kanclerz Angela Merkel i były więzień obozu, laureat pokojowej nagrody Nobla Elie Wiesel. W emocjonalnym wystąpieniu Wiesel wyraził wątpliwość, czy świat wyciągnął lekcję z czasów Holokaustu. Zaapelował o zaprzestanie przemocy na Bliskim Wschodzie i innych miejscach na świecie, gdzie toczą się wojny.
Ostatnim punktem wizyty Bracka Obamy w Niemczech będzie wizyta w amerykańskim szpitalu wojskowym w Landstuhl. Stamtąd wieczorem odleci do Francji, gdzie jutro weźmie udział w obchodach 65. rocznicy lądowania aliantów w Normandii.