Od zapowiedzi finału rozpoczynają się telewizyjne dzienniki. W prasie pełno jest przedmeczowych analiz i wywiadów z zawodnikami, trenerami i ekspertami. "Der Tagesspiegel" wierzy, że Niemców poniesie do zwycięstwa ekstatyczny doping kibiców w Kolonii. Zdaniem â?ľDie Welt", o triumfie gospodarzy zdecyduje szczęśliwa ręka trenera Heinera Branda. Bulwarowy â?ľBild am Sonntag" już porównuje Branda do słynnego Franza Beckenbauera, który mistrzostwo świata zdobył jako zawodnik, a następnie jako trener.
Niemieccy kibice, którzy przeżywają euforię podobną do tej, jaka towarzyszyła im podczas piłkarskiego Mundialu, też nie mają wątpliwości, że to ich drużyna zdobędzie po raz pierwszy od 1978 r. mistrzostwo świata.
Bilety na finałowy pojedynek wykupione są od tygodni. W internecie wejściówkę o wartości 130 euro można było kupić za ponad 2 tysiące. Po południu oblężenie przeżywać więc będą piwiarnie, puby, a także miejsca, w których finał pokazany zostanie na wielkich telebimach.
Rekord oglądalności ma też zapewniona telewizja ARD, która będzie transmitować mecz. Już półfinałowy pojedynek z Francją przyciągnął przed telewizory ponad 15 milionów widzów.
